Ostatnio miałyśmy przyjemność odwiedzić nie tak dawno otwartą restaurację przy ulicy Wilczej, która inspirowana jest nowojorskim klimtem. Koko & Roy jest prowadzony w stylu nowo amerykańskim co można zauważyć nawet w oryginalnych wnętrzach, a jego właściciele chcą spopularyzować tę kuchnię, która w Europie jeszcze nie jest zbyt dobrze znana. Niestety w Polsce styl kuchni amerykańskiej ma bardzo słabe i ograniczone konotacje, dlatego Annah Syta i Jonathan Roy postanowili przywieźć zza oceanu do stolicy trochę amerykańskich wspomnień.
No dobrze, ale jaka jest właściwie ta kuchnia inspirowana Ameryką? Są to potrawy przygotowywane według tradycyjnych przepisów, ale z lekką nutką nowoczesności przy użyciu określonych metod przygotowywania dań. Priorytetem są oczywiście najwyższej jakości sezonowe produkty. Jeśli chodzi o dania serwowane w Koko & Roy to zaspokoją one potrzeby roślinożerców, jak i mięsożerców, o czym same mogłyśmy się doskonale przekonać. W ten oto sposób właściciele, chcą zachęcić swoją klientelę do wspólnego ucztowania i pielęgnowania takich małych chwil, gdyż jedzenie ma łączyć, a nie dzielić.
Pewnie zastanawiacie się na co się zdecydowałyśmy, dlatego już przechodzę do clue całego wpisu. Zacznę od tego, że dania są naprawde spore, przez co również adekwatne do ceny. Dominika zdecydowała się spróbować burgera, którego głównym składnikiem była szarpana wołowina, a serwowany był on w towarzystwie ogromnej porcji frytek z batatów. Burger również zawierał odpowiednią porcję świeżych, lekko chrupiących warzyw. Po minie Dominiki, wnioskuję, że danie było odpowiednio przyrządzone, a smaki idealnie wyważone. Natomiast ja zdecydowałam się na bowl’a, którego bazą była mieszanka 3 kasz: bulguru, komosy ryżowej oraz jęczmienia. Do tego podane były pieczone grzyby, blanszowany szpinak, świeże pomidorki koktajlowe, piklowany burak, a całość była zwieńczona delikatnym dressingiem. Do posiłku, obie zdecydowaliśmy się na delikatne, lekko słodko-kwaśne drinki.
Myślę, że śmiało mogę powiedzieć, że po tej kolacji obie byłyśmy bardzo usatysfakcjonowane. Z pewnością jeszcze tam wrócimy, może następnym razem spróbujemy śniadań, które są serwowane wyłącznie w weekendy.
Commentaires